Z dedykacją dla smutnego Ziemniaka
Bo kiedy nadejdzie zagłada,
Katy suknię ślubną zakłada,
Orlando włosy czesze,
A my ku Ziemniaka uciesze,
Lecimy do mięsnego,
I szynką będziemy rzucać, ten tego,
Ziemniak do lustra oczko puszcza,
„Bloom, Katy ci się rozpuszcza”,
Na twarzy już Dermosan,
My słodkie jak ciociosan,
Na ślub wpadamy,
Niechcianych wywalamy,
Ziemniak Orlando bierze,
A Fejf niczym zwierzę:
Flynn, kręcę z tobą!
A on pięć lat, nic nie mogą,
Ziemniak tańczy, chajta się z Orlando,
A pani Osbourne to istny komando,
Razem z Fejf whiskey irlandzka,
W cukierkach, rzecz jasna,
Leje się litrami,
„Żeśmy Ziemniaka ochajtali” — wszystko kończy się aplauzami,
Ziemniak Bloom,
Plum, plum, plum!
Piękny wiersz napisany przez Fejf i Osbourne dla Ziemniaczka po tym jak nasłuchał się (przygnębiających) plotek o ślubie Orlando Blooma z Katy Perry.
Nie ma rozdziału czy czegoś tam, ale jest mnóstwo pomysłów. Kiedyś coś-ktoś na pewno będzie.
Przepraszamy.
W planach są: Jak to pewnego razu Antonio B., Co by było, gdyby Joey został Mścicielem?, Opowiem ci bajkę, Pączkowa zagłada, Król Joey Samolubny I i Przygody Izzy'ego.
TAK W OGÓLE MAMY DRUGI ROK, HALO, TA IRLANDZKA WHISKEY SERIO SIĘ PRZYDA. FEJF, BIERZ CHŁOPAKÓW, ZIEMNIAK, RWIJ HUGH.
STO LAT, NAM.